czwartek, 1 sierpnia 2013

Co głupia dziwka wie o życiu?



Marek dzisiaj przychodzi. Odwiedza mnie dość regularnie. Ostatnio zaskoczył mnie informacją, że ma narzeczoną i nawet sądzi, że to właśnie ta. Niedługo ślub. On nie widzi w tym nic złego, że się spotykamy. Ludzie to mają jednak nasrane w głowach. Czy aż tak bardzo pragnę takiego życia? Czy też ciągle wierzę, że czeka mnie inne? Nikt z moich znajomych o nim nie wie bo, po prawdzie, czym tu się chwalić? Kochankiem, który dzwoni do mnie, kiedy narzeczona mu nie daje?

- Chcesz się ze mną dzisiaj pieprzyć?

- Tak.
- Za długo się zastanawiałaś. Dolać ci wina?
- Chcesz mnie upić?
- Nie. Po prostu chcę, żebyś przez ten wieczór  miała choć pół godziny przyjemności. Otwórz usta… 

Nie wiem, czym jest miłość. Ta miłość, którą znam sprzed lat to nadzieja na wspólne dobre życie. Miłość, którą poznałam trzy lata temu to rozpaczliwa namiętność. A to, co czuję teraz to świadomość swoich potrzeb. Fizjologia może…? Asekuracja? Strach przed zaufaniem?  
Za dużo wypiłam. Parę razy zdarzyło mi się wymiotować, ale zawsze po powrocie do domu. Dzisiaj Marek się mną opiekuje. 


 - Już dawno nikt nie trzymał mi głowy, gdy rzygałam.

- Jestem zaszczycony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz